2017-12-10

"Dobra Córka" Karin Slaughter | recenzja

2017 | 560 | Wydawnictwo HarperCollins Polska
" Potępiają kłamstwa. A nikt nie widzi, że to prawda stanowi rzeczywiste zagrożenie (...)
Prawda może wywołać gnicie od wewnątrz. I nie zostawia miejsca na nic innego. "

Po tę książkę sięgnęłam z dwóch powodów, po pierwsze dawno nie czytałam żadnego thrillera czy kryminału, a po drugie zaintrygował mnie jej opis. Mowa oczywiście o „Dobrej córce”, nowej książce wydanej przez wydawnictwo HarperCollins i od razu was ostrzegam, że będzie to recenzja w której się będę zachwycać twórczością Karin Slaughter, więc usiądźcie wygodnie i zaczynamy. 

Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co jeszcze wydarzyło się podczas brutalnego napadu na ich dom. Tragiczne wydarzenie zniszczyło więzi rodzinne, każda z sióstr poszła swoją drogą. Samantha robi karierę w Nowym Jorku, Charlotte prowadzi kancelarię w rodzinnym miasteczku. Życie płynie dalej, ale nagle wszystko zaczyna iść źle. Charlotte jest świadkiem dwóch brutalnych morderstw, które wstrząsają lokalną społecznością. Angażuje się w sprawę, nie podejrzewając, że przy okazji odkryje całą prawdę o rodzinnej tragedii sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, by raz na zawsze zamknąć tamten rozdział życia.
" Czasami, nawet jeśli znasz odpowiedź, powinnaś pozwolić drugiej osobie spróbować. Jeśli ludzie ciągle czują się przy Tobie źle, nigdy nie będą mieli szansy, żeby poczuć się dobrze. "
Może na początku opowiem wam co nieco o tej powieści z mojej perspektywy. A więc książka zaczyna się od dnia, który zmienia życie dwóch sióstr Charlotte i Samanthy, jest to dzień, który będzie towarzyszył nam przez resztę książki, więc musicie się skupić. Otóż właśnie w ten dzień dziewczynki zobaczyły coś najgorszego, wręcz przerażającego u brutalnego, a dokładniej morderstwo własnej matki. Na tym się jednak nie kończy owy straszny dzień, gdyż jak się okazuje obie dziewczynki zachowały kilka tajemnic dla siebie. Jak się można też spodziewać ten tragiczny dzień zostawia piętno w ich całym życiu. Charlotte postanawia zostać w rodzinnym miasteczku Pikaville i zostać prawniczką tak samo jak jej ojciec. Jednak zostanie w miejscu, które przypomina jej o najgorszym momencie w jej życiu nie jest łatwe. Samantha jednak podjęła całkowicie inną decyzję i opuściła dom, i wyruszyła w szeroki świat, jednak ona również nie mogła oderwać się od rodzinnych korzeni i także została prawniczką, tylko nieco inną niż jej ojciec. Wszystko toczy się swoim rytmem i wydawać by się mogło, że tak pozostanie, los jednak nie jest zbytnio łaskawy i Charlotte jest świadkiem dwóch makabrycznych morderstw, które są początkiem biegu wydarzeń, dzięki którym na jaw wyjdzie wiele spraw z przeszłości. Charlotte i Samantha będą musiały się w końcu spotkać i zamknąć wszystkie pudła raz na zawsze. 

Książka Karin Slaughter to nie zwykły thriller, który mrozi w krew w żyłach, w „Dobrej córce” mamy genialnie opisane morderstwo matki i każde kolejne wydarzenie, które sprawiło, że Sam i Charlie są w tych miejscach w których są. Powieść jest napisana tak dobrze, że nie sposób się od niej oderwać, autorka porusza kilka kwestii a tłem tego wszystkiego są morderstwa w miejscowej szkole, a świadkiem tego wszystkiego jest Charlie. Widać, że autorka lubi trzymać w niepewności, gdyż nie odkrywa przed nami wszystkich kart już na początku. Co kilka rozdziałów dostajemy nowe informacje, które burzą wszystko a my przeżywamy wszystko na nowo. Z pewnością nie jest to książka, która ma przerażać, bo nie po to została ona napisana, a mimo to czytając ją miałam strach w oczach. 

Wielkim plusem tej książki są z całą pewnością bohaterowie, którzy mnie oczarowali i z przyjemnością śledziłam ich poczynania i dialogi. Oczywiście to Charlie skradła moje serce, która wydaję mi się miała największą role w tej całej historii i mimo tego, że wydawać by się mogło, że to Samantha najbardziej ucierpiała fizycznie to z pewnością Charlie była osobą, która najbardziej ucierpiała psychicznie. Trzeba też wspomnieć o ojcu obu dziewczyn, który nie uczestniczył w tym makabrycznym dla nich wydarzeniu, ale stracił ukochaną osobę a przy tym córki, które już nigdy nie były takie same. I z pewnością osoby takie jak on nie są lubiane przez innych, co autorka dobitnie podkreśla w całej powieści, to była to bardzo intrygująca postać, która wykazała się niebywałą inteligencją, czujnym okiem i wielkim sercem, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Karin Slaughter wprowadziła też wiele osób pobocznych, bez których ta książka nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia. Czytając tą powieść można zauważyć, że autorka spędziła nad tą książką wiele godzin i każdy najdrobniejszy szczegół miała przemyślany do perfekcji. 
" Gwałciciel odbiera kobiecie jej przyszłość. Osoba, którą miała się stać znika. Pod wieloma względami to gorsze niż morderstwo. On zabił tę potencjalną osobę, odebrał potencjalne życie, a ona nadal żyje i oddycha, i musi znaleźć dla siebie nowe miejsce. "
Serdecznie polecam wam tą powieść, gdyż dawno nie czytałam książki, która w tym samym stopniu mnie przerażała i chwytała za serce. Autorka pokazała nam jak silna jest siostrzana miłość, jak ważne jest abyśmy pielęgnowali uczucia i doceniali osoby, które wokół siebie mamy. „Dobra córka” to powieść o mrokach przeszłości, przerażającej historii, która może wpłynąć na nasze życie. Jest to książka, która wzbudza nas do przemyśleń i rozważań, która zawiera w sobie więcej niż tylko zakładamy na początku. Książka bardzo mi się podobała i czekam na kolejne dzieła tej autorki, a do tego czasu mam nadzieję, że da mi się sięgnąć po jej poprzednie dzieła.




210 ] 




Za możliwość przeczytania "Dobra córka", serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska







2 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki i mam nadzieję, że mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi naprawdę ciekawie, czuję się zachęcona ;) Czytałam wcześniej kilka innych książek autorstwa Karin Slaughter i bardzo polubiłam jej styl.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już przeczytałeś tego posta, to zostaw po sobie znak w postaci komentarza. Dla Ciebie to tylko chwilka a dla mnie znak że ktoś to jednak czyta. Będę wdzięczna za każdy komentarz nawet za krytykę, która mam nadzieję będzie uzasadniona. Napisz co ci się podoba lub nie a ja spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję !